Pomoc dla powodzian
Piękną rzeczą jest to, jak bardzo naród malkontentów potrafi zmobilizować się w chwilach zagrożenia. Tę mobilizację było widać w trakcie umacniania wałów, w której brały udział także starsze kobiety oraz w magazynach żywności dla powodzian. Widziałem zaledwie trzy takie miejsca w Małopolsce i na Śląsku, lecz ogrom zgromadzonych tam darów napełniał optymizmem i wiarą, że człowiek zmierza ku lepszemu.
Część wolontariuszy organizowało drobne akcje pomocy, które nie miały większego znaczenia z punktu widzenia materialnego, co powodowały ograniczenia finansowe, niemniej wyraźnie wykazywały, że powodzianie nie zostali pozostawieni samym sobie. PTSS wsparło jedno z takich przedsięwzięć w dzielnicy Dwory II w Oświęcimiu, lecz pod tym względem, szczególnie wykazali się licealiści popularnego „Konara” akcją „Szlachetna paczka” i kupcy z pasażu handlowego przy ul. Śniadeckiego w Oświęcimiu, już znani z innych charytatywnych zrywów.
Rzecz jasna, nie sposób wymienić wszystkich darczyńców, ale muszę wspomnieć o pewnej kobiecie, której osobisty udział w akcji pomocy dla powodzian ucieszył mnie w szczególności. Tą osobą jest pewna modelka z moich okolic, o międzynarodowej sławie, znana z kolorowych czasopism i katalogów mody wielu krajów na całym świecie. Pani Dorota jest dla mnie przykładem osoby, która rozumie, że otrzymany od Boga dar należy wykorzystywać dla innych, że skarb posiada ten, który potrafi się dzielić.